Z dniem 1 czerwca 2020 r. MZGK Sp. z o.o. zaprzestała działalności ciepłowniczej.
"Ogrzewaniem" Piotrkowa zajęła się Elektrociepłownia Piotrków Trybunalski Sp. z o.o.


Ciepło sieciowe to


Ciepłownia C-1
Podstawowym zakresem działalności Zakładu Ciepłowniczego C-1 jest eksploatacja źródła ciepła wyposażonego w 3 kotły WR-25 zlokalizowanej przy ul. Orlej 1.
Urządzenia są własnością Gminy Piotrków Trybunalski i są przez MZGK eksploatowane na podstawie umowy dzierżawy.





Historia Zakładu Ciepłowniczego C-1


1970
   Początek lat siedemdziesiątych to dynamiczny rozwój Fabryki Maszyn Górniczych "Pioma", trwa budowa ostatniej dużej hali 52, po której zakończeniu zapotrzebowanie na ciepło wzrośnie do 48 MW. Miasto również się rozbudowuje, powstają całe osiedla (35-lecia, Narutowicza Południe, Słowackiego, Wysoka itp.). Gwałtownie wzrasta zapotrzebowanie na ciepło. FMG posiada wprawdzie starą kotłownię, 8 kotłów WLM o łącznej mocy 20 MW, ale to za mało na pokrycie potrzeb FMG. I wtedy w drodze porozumienia między dyrektorem FMG, a władzami miasta rodzi się spóźniona decyzja o budowie ciepłowni o mocy 58 MW, gdzie miasto partycypuje w budowie. Finansuje budowę jednego kotła, który ma pokryć doraźne potrzeby miasta.
1973
   Jest gotowa częściowo dokumentacja i pod koniec roku rusza budowa. Są duże problemy z wykonawstwem, z jakością wykonywanych robót, z dotrzymywaniem terminów, które są zawarte w harmonogramach. Jest to taki okres, gdzie boom inwestycyjny w Polsce osiągnął takie rozmiary, że na rynku wyraźnie brakuje wykonawców. Całe firmy są nagle zwijane i przerzucane na inne budowy, gdzie decydenci uznali terminy za zagrożone. Typowym przykładem jest budowa huty Katowice, gdzie przerzucano ludzi, którzy musieli przerwać w połowie betonowanie naszego komina. Cała firma wróciła w styczniu 1975 roku i dokończyła w czasie silnych mrozów jego budowę.
1975
   Budowa ciepłowni mimo olbrzymich trudności zbliża się do końca. Jest przynajmniej hala kotłów z dwoma kotłami, trwają prace montażowe pomp obiegowych, pomp podmieszania zimnego i gorącego. Jest nadzieja, że cały układ technologiczny w budynku głównym będzie ukończony do końca roku. Zakończono już prace montażowe w podstacji niskiego i wysokiego napięcia. Trwają prace przy budowie sieci miejskiej centralnego ogrzewania. W pierwszym etapie jest budowana sieć od ciepłowni do bloków przy ulicy Wysokiej. W budowie ciepłowni najmniej zaawansowana jest zmiękczalnia, która opóźnia prace rozruchowe. 1976 W styczniu powołano grupę rozruchową, której zadaniem jest w miarę możliwości etapami prowadzić rozruch, wykrywać usterki i na bieżąco je likwidować. Wykonano wszystkie niezbędne prace i przygotowano do rozruchu za wyjątkiem zmiękczalni. Okazuje się, że projekt wykonany przez ?Hydrosan? Gliwice zawiera błędne rozwiązanie i należy go przeprojektować. Pojawia się w tym momencie ogromny problem, gdyż 30 osobowy skład firmy wyjechał na wycieczkę do NRFu, a wrócił autobusem tylko kierowca. W tej sytuacji zapada decyzja, żeby przystąpić do rozruchu bez zmiękczalni. Zbliża się zima, okazuje się, że budowa bloków mieszkalnych idzie szybciej niż budowa ciepłowni. Wiele bloków jest już zasiedlonych, a groźba niedostarczenia ciepła w zimie staje się coraz bardziej realna. W tej sytuacji zdeterminowani decydenci podejmują decyzję uruchomienia ciepłowni pod koniec roku za wszelką cenę, a wszelkie niedoróbki ma likwidować wzmocniona w tym celu załoga we własnym zakresie.
1977
   Ciepłownia pracuje, chociaż z dużą awaryjnością. To samo dotyczy sieci centralnego ogrzewania, której jakość wykonania daje o sobie znać. Mnożą się wypadki samowolnego włączania węzłów cieplnych do sieci, nielegalnego pobierania wody z sieci, spuszczania wody bez powiadomienia itp. Wszystkim przyświeca jeden cel ? przetrwać zimę. FMG "Pioma" podpisuje pierwszą umowę na dostawę ciepła kalkulując cenę na 313 zł/Gcal, jak się okazało jednostronnie, bowiem dyr. Rochala odmawia ze względu na cenę. Negocjacje trwają kilka miesięcy, by dojść do porozumienia na poziomie 281 zł/Gcal. Ze strony PPGKiM umowę podpisują dyr. Stobiecki i p. Wojciechowska.
1978
   Sytuacja w ogrzewnictwie normalnieje. PPGKiM określa w zamówieniu zapotrzebowanie miasta na ciepło na 17 Gcal/h na ten rok z perspektywą wzrostu w 1979 roku do 22Gcal/h. Wydaje się, że kryzys w cieple został zażegnany, ale miasto się rozbudowuje coraz szybciej. Sytuację ma poprawić budowa ciepłowni C-2, która właśnie się rozpoczęła. Okaże się wkrótce, że decyzję o budowie drugiej ciepłowni podjęto znowu za późno. Przerwanie ciągłości budowy komina przez firmę, która musiała wyjechać do huty Katowice, aby wrócić do jego budowy za rok i w warunkach silnych mrozów kontynuować jego budowę musiało zaowocować. Komin zaczyna się pochylać w kierunku hali kotłów i biurowca. Zostaje powołana specjalna komisja ekspertów, która nie ma wątpliwości co do jego dalszych losów. Przed samym Bożym Narodzeniem komin zostaje wysdzony w powietrze, gdyż dlsza eksploatacja grozi wypadkiem. Do końca sezonu ciepłownia jest zmuszona do pracy bez komina, co wzbudzało nie lada sensację. Został postawiony tymczasowy komin stalowy, który pełnić będzie swą rolę do momentu postawienia nowego.
1980
   Przyrost bloków w budownictwie mieszkaniowym jest tak duży, że o ujemnym bilansie w dostawie ciepła mówi się już powszechnie. W tej sytuacji V-ce Wojewoda Wałach zobowiązuje dyr. St. Mroczka do wykorzystania starej kotłowni. Ale ona znajduje się 200m od nowej ciepłowni i nie ma z nią żadnego połączenia. Jest ona wprawdzie bardzo przestarzała, ale posiada moc, która bardzo się przyda. ?Pioma? w szybkim tempie buduje 200mb rurociągu ? 300 łączącego oba źródła ciepła. Wszelkie trudności wynikające z łączenia różnych technologii układów technologicznych mają być rozwiązane przez C-1 we własnym zakresie. PPGKiM występuje do FMG o zorganizowanie szkolenia dla palaczy, którzy po ukończeniu kursu obsadzą starą kotłownię przystosowaną już do pracy równoległej z C-1.
1982
   Trwają prace przy budowie nowego komina usytuowanego już w innym miejscu. ?Pioma? w części partycypuje w kosztach, ponieważ wiadomo już, że będzie rozbudowa ciepłowni, a więc i projekt komina musi być zmieniony choćby dlatego, że musi mieć większą średnicę przystosowaną do pięciu kotłów. Zdecydowanie bilans ciepła w Piotrkowie poprawia się po wejściu pod koniec roku ciepłowni C-2. Można wreszcie wyłączyć starą kotłownię piomowską, w której pracę traktowano jako pracę katorżniczą. Kotłownia ta nie posiadała np. Odpylania i gdzie wózki często rozpalone do czerwoności trzeba było wypychać ręcznie.
1984
   Wybudowano komin tą samą technologią tzn. metodą ślizgową i oddano do eksploatacji. Tym razem nie próbowano prowadzić betonowania w czasie dużych mrozów.
1986
   Rozpoczęła się rozbudowa ciepłowni C-1 o dalsze trzy kotły WR 25. Miasto znowu partycypuje w kosztach. Finansuje budowę jednego kotła, który ma pokrywać jego potrzeby. Ale potrzeby są już tak duże, że decyzja rozbudowania zostaje podjęta znowu za późno.
1987
   Istnieją poważne obawy, że deficyt ciepła w mieście powiększy się. PPGKiM żąda uruchomienia trzech nowych kotłów jeszcze w tym roku, co oczywiście jest niemożliwe. W kwietniu kocioł nr 1 zostaje odstawiony do remontu kapitalnego, który wykonuje ?Remak? z Opola. Wymienione zostaje całe orurowanie i kocioł wchodzi do eksploatacji jeszcze w tym sezonie grzewczym. Natomiast są duże problemy z zakończeniem rozbudowy, z jakością wykonywanych robót i z terminami. Są to jednak już inne czasy, gdzie wykonawcy nie mogą już dyktować warunków i muszą bardziej liczyć się z inwestorem.
1988
   Kocioł nr 2 po 11-letniej eksploatacji musi zostać do remontu kapitalnego, który załoga ciepłowni wykonuje we własnym zakresie. Wymieniona zostaje strona ciśnieniowa i duża część wymurówki kotła. Remont ten ze względu na ograniczone możliwości finansowe i kadrowe będzie trwał 3 lata. Ale w tym czasie pracują już trzy nowe kotły, które zostały oddane do użytku na początku tego roku. Pojawia się problem z kominem, gdyż zaobserwowano na wierzchołku komina obniżanie się trzonu wymurówki poniżej płaszcza zewnętrznego. Okazało się, że na skutek błędów w projekcie dolne warstwy osłony termicznej zaczynają się zgniatać pod własnym ciężarem. W tej sytuacji podjęto decyzję o całkowitym wyburzeniu wymurówki komina.
1989
   Po zakończeniu sezonu grzewczego wyburzono cały płaszcz wewnętrzny komina i przystąpiono do wykonania nowej wymurówki termicznej według specjalnie w tym celu wykonanego projektu. Projekt ten polegał na nawierceniu w płaszczyznach poziomych płaszcza zewnętrznego (betonowych) co 10 mb i mocowaniu w tym miejscu półek ze stali nierdzewnej, na których każda warstwa wymurówki spoczywałaby niezależnie. Zapobiegłoby to zgniataniu warstw dolnych, co jak się okazało zdało egzamin. Wg autorów tego projektu rozwiązanie takie miało wystarczyć na 10 lat, co w stosunku do niskiej żywotności cylindrycznych kominów miało być niezłym wynikiem.
1990   Oddano komin do eksploatacji i okazało się, że rozwiązanie to było właściwe i od tej pory nie trzeba było tam nic poprawiać. Trzeba było tylko pamiętać o cyklicznym naprawianiu płaszcza zewnętrznego, który jest najbardziej narażony na warunki atmosferyczne. W tym roku "Pioma" wprowadza do umowy za ciepło z PPGKiM pozycję niekorzystną dla odbiorcy tzn. cenę za energię zamówioną, a nie pobraną, co stanowiło ok. 25% ceny podstawowej.
1991 - 1995
   Jest to okres względnego spokoju w pracy ciepłowni. Budownictwo mieszkaniowe wyhamowało. Jednocześnie duże zakłady w mieście zaczęły upadać, co doprowadziło do dużej nadwyżki ciepła w mieście. Zrezygnowano w tej sytuacji z budowy trzeciego kotła w ciepłowni C-2, który był już w planach budowy. Jeśli chodzi o ceny ciepła, to w Piotrkowie były niskie w stosunku do innych miast podobnej wielkości w naszym rejonie. Obowiązywały wówczas ceny umowne, które miały obowiązywać do 01.10.1995r. Natomiast później miał być wprowadzony tzw. maksymalny wskaźnik wzrostu cen ustalany co roku przez Ministerstwo Finansów. FMG i PPGKiM nie potrafiły się dogadać, aby podnieść na odpowiedni poziom jeszcze ceny umowne, aby potem wprowadzenie maksymalnego wskaźnika wzrostu cen pozwoliło na osiąganie zysków. Między w/w zakładami dochodziło do ciągłych sporów, liczne nieporozumienia były na porządku dziennym. Powodem tego były duże zaległości płatnicze ciągnące się latami, gdyż sytuacja finansowa PPGKiM była wówczas bardzo zła.
1996
   "Pioma" podejmuje w Ministerstwie Finansów załatwić podwyżkę cen ciepła i okazuje się, że są szanse ją uzyskać i to w wysokości 30%. W tym czasie trwają przygotownia do przekształcenia PPGKiM jako zakładu budżetowego w spółkę prawa handlowego. Jednocześnie ówczesny Prezydent miasta Pan Michał Rżanek występuje do ?Piomy? z propozycją połączenia obydwóch ciepłowni, na co ?Pioma? przystaje. Szanse na podwyżkę ciepła wykorzystuje dyr. Łopatowski.
1997
   "Pioma" na remonty przeznacza coraz mniej pieniędzy. Z dużym trudem udaje się wyegzekwować środki na wyłożenie płytkami bazaltowymi zniszczonych i wyeksploatowanych wszystkich cyklonów przy pięciu kotłach. Pozwoliło to uzyskać normalną sprawność na tych urządzeniach przy dużo niższym nakładzie niż wymiana na nowe.
1998
   Miasto kupuje ciepłownię C-1 za 4.000.000 zł., która od 01.09.98 wchodzi w skład MZGK, łącznie z załogą. Rozpoczęła się nowa era w życiu i pracy jej pracowników. FMG była zakładem przemysłowym o specyficznym profilu, gdzie liczyła się tylko produkcja i tony przerabianej stali, ciepłownia była jakby na marginesie. Nikt nie znał i nie chciał znać jej potrzeb i to od samej góry, aż do służb zaopatrzeniowych. Właściwie o ciepłowni przypominano sobie w zimie. I nagle nastąpiła metamorfoza ? zakład ciepłowniczy znalazł sie w centrum zainteresowania wśród ludzi, którzy znają jego wartość. To zupełnie inna jakość, której nie potrafiliśmy przewidzieć i dlatego nowa rzeczywistość napawała nas pewnymi obawami.
2000
   Otrzymujemy znaczne środki na remont ciepłowni. Zostają wymienione ściany boczne z płyt PW8 na starej części budynku głównego. Ta część budynku ma już ponad ćwierć wieku i była w dużym stopniu skorodowana. Zostaje również poddany remontowi płaszcz zewnętrzny komina, na którego powierzchni podczas wykonywania ekspertyzy zauważono rysy i pęknięcia zewnętrznej warstwy.
2001
   Zostaje poddana gruntownej modernizacji zmiękczalnia. Część wymienników zostaje usunięta przy zachowaniu tej samej wydajności. Powierzchnia samej zmiękczalni zostaje znacznie powiekszona poprzez zabudowanie dachem przestrzeni między budynkiem głównym i pomocniczym.
2002
   Kotły budowane w 1988 roku wykazują już znaczne wyeksploatowanie jeśli chodzi o część ciśnieniową. I tak w kotłach nr 3 i 4 wymienione zostają ekrany przednie i grodzie. Prace te są wykonywane we własnym zakresie. Gruntownej modernizacji zostaje poddany budynek biurowy. Wykonano strop w pomieszczeniu dawnej zmiękczalni wykorzystując wolną przestrzeń na biura i laboratorium.
2003 - 2006
   Trwa nadal remont kotłów. Wymieniona zostaje w kotłach nr 3, 4 i 5 cała część ciśnieniowa w strefie ogniowej za wyjątkiem ekranu tylnego w kotle nr 4. Na budynku pomocniczym wykonano ocieplenie dachu i ścian łącznie z nową elewacją, co było niezbędne, chociaż pochłonęło znaczne środki. Po awarii zbiornika z kwasem solnym w lutym 2006r. przebudowano instalację technologiczną w zmiękczalni tak, aby podobny przypadek nie mógł się powtórzyć w przyszłości.



Zespoły technologiczne Ciepłowni C-1






Składowisko miału węglowego o pojemności ok. 50.000 ton. Składowany jest tu miał z dostaw kolejowych i sporadycznie samochodowych. Jednorazowa dostawa to ok. 1.500 ton.
Sieć kanałów węglowych znajdujących się pod składowiskiem miału, którędy to za pomocą taśmociągów transportowany jest opał do zasobników przy kotłach.
Zasobniki miałowe, gdzie trzymany jest dobowy zapas opału przed bezpośrednim spaleniem
Kotły miałowe, każdy o mocy 29 MW przy pomocy których produkowana jest gorąca woda celem ogrzania mieszkań i wody w kranach mieszkańców Piotrkowa.
Baterie cyklonów, które zatrzymują ok. 85% zanieczyszczeń stałych znajdujących się w spalinach.
Składowisko odpadów paleniskowych
Hala pomp o mocy pojedynczych silników dochodzących do 160 kW. Pompy te wprowadzają w ruch gorącą wodę z kotłów do sieci ciepłowniczej w mieście.
Zmiękczalnia wody. Wszelkie ubytki wody w sieci ciepłowniczej muszą być uzupełnione odpowiednio zmiękczoną wodą. Surowa woda przechodzi przez kolumny z żywicami syntetycznymi, które to zatrzymują wszystkie związki powodujące twardość wody.
Zbiorniki ze stężonym kwasem solnym służącym do regeneracji żywic zmiękczających wodę.





Galeria foto C-1


Kliknij aby powiększyć
Ciepłownia
Kliknij aby powiększyć
Kliknij aby powiększyć
Kliknij aby powiększyć
Baterie cyklonów
Przenośniki żuzla
Kocioł WR-25
Kliknij aby powiększyć
Kliknij aby powiększyć
Kliknij aby powiększyć
Multicyklony
Kanały węglowe
Sterownia kotła
Ostatnia aktualizacja:
Copyright © 2010 MZGK Spółka z o.o.
Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024x768
Odwiedziło nas już: